niedziela, 7 kwietnia 2013

20. Trening z Ewą Chodakowską i squaty

05.04. - brak squatów ;/
06.04. - 20. Trening z Ewą Chodakowską - Turbo  + 75 squatów + 100 brzuszków
07.04. - 80 squatów

W czwartek był dzień wolny od squatów.
W piątek nie zrobiłam squatów i mam straszne wyrzuty sumienia.

Wczoraj było Turbo, to już moje 20. spotkanie z Ewą Chodakowską. Turbo to zdecydowanie mój ulubiony trening Ewy. Odpuściłam celowo 2 rundy, a po Turbo zamiast nich zrobiłam 100 brzuszków z ostatniej części TZG. Na sam koniec planowo 75 squatów.

Dzisiaj 80 squatów, bo już jesteśmy przy 7. dniu, do tego przed nimi jakies wymachy i podskoki i tyle z dzisiejszej aktywności - chyba że zaliczycie mi 10 km marsz w trakcie 6. Półmaratonu w Poznaniu; starałam się być wszędzie, by dopingować Michała, Alenę, ogromną grupę znajomych oraz moich rodziców. Tak, oboje dobiegli - tata z kontuzją (może w końcu wyleczy?!), a mama zrobiła sobie prezent na 50. urodziny i poprawiła czas o 20 minut (2 lata temu razem debiutowałyśmy), choć większość trasy maszerowała. Jestem z nich naprawdę dumna.

Taki szczegół: Michał i Alena znowu życiówki zrobili 1:40:46 to Michał, a Alena jak zwykle pocisnęła i 3 sekundy jeszcze z tego urwała na finiszu :) Są niesamowici! Tak bardzo im zazdroszczę i wierzę, że w końcu razem pobiegniemy.

Jestem wykończona emocjami i ilością powietrza (o 8:30 wyszliśmy z domu, powrót o 13), więc dzisiaj typowy raporcik, żebyście wiedzieli, że żyję. 

;)


2 komentarze:

  1. Świetnie sobie wszyscy poradzili, ale o Twojej mamie 1 raz słyszę, że biega - szacun!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. no już 2 lata temu przecież razem biegliśmy wszyscy półmaraton: Misza, mama, tata i ja :)

    OdpowiedzUsuń