czwartek, 25 kwietnia 2013

Rower wieczorową porą

25.04. - Rower, 12km

Skromnie, ale w pracy posiedziałam dłużej, więc wróciłam trochę zmęczona. Zjadłam pół ananasa, wypiłam dobrą włoską kawę i się przejechałam. Wróciłam, gdy księżyc już był bardzo dobrze widoczny, a ja kluczyłam po ciemku. Troszeczkę, bo mam słabe oświetlenie.

Sałatka z pieczonych buraków do pracy zrobiona, więc czas spać. Tylko... czy będę miała czas ją zjeść?

A jutro zdjęcia z maratonu jakieś wrzucę. 

Dobranoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz